110505 Chaos Jak Sie Patrzy

01. Kamila rozmawia z Norbertem i Marcinem o demonicznych kaczkach. Marcin obiecuje likwidować kaczki w miarę jak je będzie znajdował, ot takie hobby. Norbert opowiada o wynikach badań nad kaczkami, ich sygnatury i o obawach i przeczuciach Dorotki. Kamila nie znajduje argumentów żeby przekonać Norberta o potrzebie podjęcia jakiejś bardziej zdecydowanej akcji przeciwko kaczkom.

02. Tryś dostaje ostrzeżenie od brata Nowaka apropo rdzenia IR i polecenie zbierania informacji na ten temat. Zgodnie z ostrzeżeniem kontakt z rdzeniem jest niebezpieczny dla magów i Patrycjusz powinien tego unikać

3. Kamila informuje o problemach z demonicznymi kaczkami i ich powiązaniu z rdzeniem IR Teresę. Informuje również Teresę o Inwazji. Teresa "zajmie się tym", ale Kamili powie tylko tyle żeby Kamila i PŚ byli bezpieczni dzięki swojej ignorancji.

4. Julia ogłasza że kolej PŚ na wyciągnięcie quark z rdzenia, Patrycjusz zgłasza się do pomocy jako katalista, w PŚ nie ma praktycznie informacji o rdzeniu IR (poza pokojem Teresy gdzie nie wejdzie).

5. Kamila prosi Olgierda żeby ochraniał Julię i Patrycjusza, dostaje na przechowanie butelkę z mamutem "troublemakerem" z chorobą lokomocyjną. Owija ją czymś miękkim i chowa w szafie pancernej w pokoju Teresy. Jurek nie wykazuje zrozumienia w kwestii potrzeby ochraniania butelki z mamutem.

6. Patrycjusz analizuje sygnaturę rdzenia, wyraża obawy na temat całkowitego otwarcia kanałów magicznych, Julia go uspokaja. W związku z tym że proces był przebadany przez wielu magów, Patrycjusz uznaje że jednorazowy kontakt powinien być w miarę bezpieczny, ustawia zaklęcia obserwacyjne i analizujące, po czym wyciąga quark. Zebrane dane zostawia do dalszej analizy. W drodze rozmawia z Julią na temat aktualnych projektów i obiecuje przyjrzeć się pracom Anieli i Annalizy nad nowym zaklęciem.

7. Wracając do Powiewu przed wejściem Patrycjusz poznaje Elwirę. Elwira mówi Kamili "dotknęła go mgła i jest smutny" pokazując na Patrycjusza, ale że "Ona go uratuje". Kiedy Patrycjusz się przedstawia Elwira przedstawia się dumnie "To ja." po czym przytula Patrycjusz i stwierdza że jest "przytulny". Kamila nie jest w stanie wyciągnąć jaka "Ona" ma uratować Patrycjusza żeby nie był już "smutny", ale "Ona już tu idzie".

8. Patrycjusz idzie zająć się analizą zebranych danych, przerywa mu Kamila która chciała wyjaśnić Elwirę. Patrycjusz dzieli się wynikami analizy danych i opisuje w przystępny sposób jak dokładnie działa w tej chwili rdzeń IR. Dzieli się przy tym swoimi obawami co do tego procesu.

9. Do Patrycjusza przychodzi Baal'baalon z Czarnoczułkiem. Wielki "mene-e-edżer proje-e-ektu" opisuje swój pomysł na "salę księżniczek". Kamila stoi niezauważona w kącie i przysłuchuje się temu z rosnącym zdziwieniem. Patrycjusz obiecuje pomoc i pyta kto jeszcze pracuje nad projektem, Baal'baalon wspomina o Wiktorii, ale nie podaje nazwiska, Kamila is not amused.

10. Kamila informuje Teresę o wynikach analizy Patrycjusza. Teresa stwierdza że nie tak powinien działać rdzeń IR i że przyjrzy się temu dokładniej. Mówi również Kamili o tym że plany rdzenia są w jej pokoju w żółtej teczce opisanej "śmieci".

11. Kamila podsłuchuje Anielę racjonalizującą Ani że "tak, na pewno wolno im wejść do pokoju Teresy". Po krótkiej rozmowie z nimi odsyła je do gry którą Teresa zostawiła Anieli. Ania w rozmowie odrzuca możliwość użycia magii ognia.

12. Kamila zabiera wszystkie dokumenty i co niebezpieczniejszy sprzęt z pokoju Teresy. Dodatkowo zgarnia butelkę z mamutem, po namyśle przyozdabia ją trochę i robi z niej "mamuflakot", czyli ozdobę/stroik w kocim stylu, którą ustawia u siebie w pokoju.

13. Patrycjusz zgodnie z tym co obiecał Julii postanawia sprawdzić jak idzie projektowanie zaklęcia Anieli i Ani. Znajduje je pod drzwiami pokoju Teresy i proponuje im pomoc. Z braku pokoju ćwiczeń udają się do piwnic, gdzie znajdują wolne pomieszczenie. Drobnym problemem jest oświetlenie, ale zawsze uczynny Jurek przekierowuje zasilanie do tego pokoju i skrobie maila do Kamili z żądaniem nowego generatora.

14. Patrycjusz wyjaśnia Anieli że przechwyci i zawiesi jej zaklęcie (Aniela sama tego nie potrafi) żeby można je było bezpiecznie przeanalizować zanim zostanie na kimś wypróbowane. Niestety magia chaosu nie jest prosta w opanowaniu, Patrycjusz nie jest w stanie zawiesić zaklęcia (2/k20 T_T) i zaklęcia zostaje rzucone w pełni. Po analizie tego co się stało Patrycjusz odkrywa ze zdziwieniem że Aniela rzuciła zaklęcie przesunięte w spektrum przynajmniej częściowo poza spektrum typowo dostępne magom.

15. Pierwszym widocznym efektem zaklęcia jest to że glamour zadziałał prawidłowo. Zarówno Patrycjusz, jak i dziewczyny znajdują się pod wpływem tego zaklęcia. Na szczęście dziewczyny podchodzą do efektów bardzo platonicznie, a Patrycjusz, który i tak skłaniał się ku wujkowaniu tym dziewczynom, przekierowuje się zdecydowanie bardziej w tym kierunku. Patrycjusz stwierdza że trzeba przeczekać to zaklęcie, próba usunięcia tego efektu tu i teraz nie byłaby najsensowniejszym pomysłem. Zaprasza dziewczyny na herbatę.

16. Ania proponuje że przeteleportuje ich do pokoju, Patrycjusz pamiętając o beaconach odrzuca ten pomysł. Ania proponuje przyzwanie wielkiego stada kur coby skupiły na sobie uwagę wszystkich w Powiewie żeby można się było przekraść, Patrycjusz argumentuje że nie chce zakłócać pracy innym. Ani robi się trochę głupio, Patrycjusz rzuca zaklęcie odwrócenia uwagi i spokojnie idą do pokoju. Dziewczyny zasypiają na kanapie grubo przed północą, Patrycjusz czeka do północy żeby upewnić się że efekt zejdzie, kiedy nie schodzi po północy z powodzeniem usuwa go zaklęciem i idzie spać na fotelu.

17. W nocy Patrycjusz budzi Elwira, stwierdza "Nie śpisz." po czym "Jesteś przytulny, ale nie jesteś kotem." i wychodzi, drzwi oczywiście cały czas są zamknięte. Kamila rano budzi się z przytuloną Elwirą, Elwira mówi że "Tęcza przerwała sznurek".

18. Drugi efektem zaklęcia Anieli, efekt którego jeszcze nikt nie widział, uderza w Wisnę przyciągnięty jej "affinity to Aniela's chaos magic". Każdy kto spojrzy na Wisnę ma szansę zobaczyć ją jako najpiękniejszą osobę na świecie (uroda lvl20), albo najbrzydszą osobę na świecie (brzydota lvl20), jest też szansa że zaklęcie nie będzie na tą osobę w żaden sposób oddziaływało. Rozpatrywane będzie case by case w miarę jak kolejne postacie będą z Wisną wchodziły w interakcję.

19. Trzecim efektem jest to, że zaklęcie uderzając w Wisnę mocno osłabiło więzy krępujące Pasożyta, a przy okazji nadały mu nową, piękną, formę podstawową. Diadem nie został dotknięty tym zaklęciem.



Z rozmowy Kamili z Jurkiem

- Jurek, o co tutaj chodzi?
- Wybacz, moje umiejętności czytania w Twoich myślach ostatnio nawalają.
- Liczny mi się nie zgadzają.
- To już nie moja wina, że…
- Cicho! Chcesz kolejny generator. Nawet kilka. Jak dotąd jest jeden główny, podstawowy dla Powiewu i bazowych systemów defensywnych. Ten generator potraktowany jest stałym, utrwalonym zaklęciem 'Refuel'. Z założenia i definicji jego zapasy się nie wyczerpią. Gdyby to z jakichś powodów jednak nastąpiło, na -1 poziomie piwnicy umieszczony jest generator zapasowy. Dodatkowo, gdyby ten też się zepsuł, jest jeszcze trzeci… gdzieś pięć poziomów pod ziemią… Poza tymi, przyznaję, niezbędnymi generatorami, doliczyłam się jeszcze szesnastu, łącznie z tymi, które Teresa umieściła w pobliżu swojego pokoju, a które mocą wcale dużo nie ustępują podstawowymi. Nie wspominając już o bateriach akumulatorów… licznych. Gdyby nagle wszystkie generatory przestały działać, nikt w Powiewie nie zauważyłby różnicy przez najbliższy miesiąc!
- I… co w tym dziwnego?
- Po jakie licho Ci tyle prądu?
- System zabezpieczeń. Wciąż brakuje mi trochę mocy.
- Na co?
- Prezencik. Mogę podać Ci nazwę, ale nic Ci to nie da.
- Jurek… ja po prostu nie widzę potrzeby… Bezpieczeństwo energetyczne Powiewu jest tak wysokie, że Stany Zjednoczone się chowają w kąt i płaczą.
- Właściwe. Mają powód. Ale nie osiągnąłem jeszcze stuprocentowej wydajności; w tej chwili mamy jakieś siedemdziesiąt kilka.
- Wydajności czego?
- PUAC "Skorpion".
<chwila milczenia z obu stron>
- No dobrze… To broń? Pojazd?
- PUAC to skrót. Pop-Up Annihilator Cannon. Projekty "Skorpiona" pozostawiła moja poprzedniczka, jednak dopiero Jankowi udało się zrównoważyć energetycznie cały system. Wdzięczni Mausowie z przyjemnością dostarczyli brakujących komponentów do PUAC. Trzy dni temu PUAC zostało uruchomione. Nie zostało nigdy przetestowane, więc, zwłaszcza, że Janek miał z tym coś wspólnego, można przewidywać pewną niestabilność systemu, jednak nie stanowi zagrożenia dla Powiewu. Upewniłem się.
- Jak to przetestowałeś?
- Prototyp. Zminiaturyzowany. Oczywiście, nie muszę Ci mówić, że to nic nam nie mówi o testach obciążeniowych, tak więc nie zdziwi mnie, jeśli po pierwszym odpaleniu "Skorpiona" połowa obwodów się przepali.
- …Przecież przynajmniej częsciowo mogę to sprawdzić i zabezpieczyć.
- <chwila milczenia> Dobrze. Prześlę Ci plany "Skorpiona". Aha. <od niechcenia> Moja poprzedniczka konsultowała Janka podczas budowy "Skorpiona".
- A-ha… Jak Janek to zniósł?
- Przypadli sobie do gustu. Powiedziałbym, że mogliby się umówić na randkę, gdyby oboje zauważyli, że są dla siebie stworzeni. Jej wyraźnie spodobało się, że ktoś kontynuuje tak interesujący projekt, a on był oczarowany jej fachowością i wiedzą.
- No dobrze… Czy Skorpion korzysta w tej chwili z podstawowych generatorów?
- "Skorpion" jest podłączony do wszystkich generatorów i akumulatorów poza najbardziej podstawowymi. Dodatkowo, każdy strzał wykorzystuje ładunek węzła.
- Zatem nie będziemy strzelać.
- Jeżeli nie będzie trzeba, nie. Na mojej warcie Powiew nie zostanie zniszczony.
- Wolałabym też nie pozbawiać Powiewu resztek surowców…
- Czasami warto użyć surowce, by uzyskać inne.
- A czasami nie. A co do używania surowców… Mnie na więcej generatorów już po prostu nie stać. Jeśli jesteś w stanie dostarczyć finanse…
- Czyli nie dość, że was bronię za darmo, to mam jeszcze do interesu dokładać…
- Słuchaj… Na żądane przez Ciebie generatory zużyłam większość swoich oszczędności. I to nawet biorąc pod uwagę, że większość tego sprzętu jest z odzysku i bez pomocy magii nie udałoby mi się tego odratować i skłonić do porządnego działania. Więc nie mów mi tu o dokładaniu do interesu.
- Jak chcesz. Ale zanim zaczniemy się licytować, pamiętaj, że większość Skorpiona wyprodukowali ludzie powiązani ze mną.
- Jurek… nie chodzi mi tu o licytowanie się. Po prostu informuję, że dochodzę do granic swoich możliwości finansowych.
- Dobrze. Zróbmy tak. Zrobię Ci parę przelewów, a potem spróbuję znaleźć coś, dzięki czemu Powiew będzie w stanie zarobić. Ja też nie mam nieskończonych zapasów finansowych. Są jednak rzeczy, które mogą przynieść całkiem pokaźne fundusze, a nie są nawet za bardzo nieetyczne.
- Myślę, że to może być dobry pomysł… Tymczasem poszukam, może na allegro się jeszcze jakiś złom wykopie…


Z rozmowy Romana z Annalizą

- Alfred mówił, że lubisz takie rzeczy, mała, więc…
- O… To dla mnie? <zadziwienie i radość>
- Mi się nie przyda. Stare radio, zepsuty monitor,…
- O, rany… Jakie piękne…
- Tak… Tobie faktycznie się to podoba.
- No pewnie! Wiesz, co można z tym zrobić?!
- Naprawić?
- <z absolutną pewnością> Wszystko!
- Wiesz… ale technomanta nic nie zrobi bez quarków. Nawet jeśli…
- <parsknięcie> <chwila namysłu> <zaczerwienienie> Przepraszam!
- Nie szkodzi! <śmiech> Miło widzieć, że umiesz więcej niż tylko chować się po kątach za Anielą. Że jest coś, dzięki czemu wychodzisz ze skorupki.
- Ja przepraszam… Po prostu to wszystko jest takie… nowe.
- Nie przejmuj się mała. Będziesz potrzebowała więcej takich śmieci to mi powiedz, załatwię Ci.
- Dziękuję. Bardzo dziękuję!
- …Po jej reakcji przyniosłem jej górę złota… Chcesz zaskarbić sympatię dziecka, przynieś mu złom.


Z rozmowy Anieli i Annalizy

- …nie rozumiem, co lutownica ma wspólnego z broszką!
- To bardzo proste. W tych wszystkich układach elektronicznych znajdują się naprawdę ładne rzeczy. Przy odrobinie pracy uda nam się zrobić naprawdę ładną biżuterię.
- Ale… jak, bez magii?
- No… nie. Na przykład…
- Co to jest? Co tu zrobiłaś?
- Kalafonia i cyna, służą do lutowania. Cyna jest spoiwem.
- Ale… nie masz quarków, po godzinie zero zniknie.
- Nie, ja to przyzwałam, nie stworzyłam.
- Czyli skądś ubyło.
- To musi być gdzieś blisko.
- Najpewniej i tak nie jest nikomu potrzebne… Hm…
- Co?
- Z takiego typu cyną się już dawno nie spotkałam. Jest naprawdę dobra… Swoją drogą, wiesz, że cyna może też służyć jako ozdoba? Można ją ubarwić.
- Jak? <zaciekawiona>
- Są odpowiednie minerały… <skupienie> Proszę! Takie coś zwykle znajdziesz w kuchni.
- I to… nie zniknie?
- Lutownica tak, bo jest stworzona. Ale biżuteria, którą zrobimy? Oczywiście, że nie! To też powód, dla którego szyję swoje ubrania, a nie tworzę.
- Ty uszyłaś swoją sukienkę?
- Wiem, że może nie jest najpiękniejsza… Ale jako materiał do ozdób miałam przede wszystkim kury… Robiłam, co mogłam…


Z myśli Kamili

…Cholera, wydawało mi się, że miałam jeszcze całe pudełko porządnej cyny! Jak ja mam teraz polutować ten cały złom, który pretenduje do dumnej nazwy generatora?
…Gdyby tu była Teresa, miałabym podejrzanego, ale tak..?
…Ech… jak to dobrze, że mam zniżki w sklepie ze sprzętem…


O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License