Chłopak, który chciał być bohaterem

Dane o misji

postacie: Jan, Dobromir i Candice
miejsce: miasteczko Diablewo

O sekrecie i drużynie, stare fakty

- Jest jeden wspólny sekret, mają skrywaną tajemnicę.
- Sekret nie może wyjść na jaw - lokalni magowie nie mogą się TEGO dowiedzieć.
- Postacie są powiązane ze sobą poza sekretem strachem i pożądaniem.
- Jan za żadne skarby nie chce się pozbyć swojego zegarka (cebuli).
- Aktualnie nieżywa Cyganka (Strażniczka) była dla Dobromira jak matka.
- Dobromir nie przybył na pogrzeb (i pojawił się dopiero 2 tygodnie potem), bo się ukrywał
- Jan i Candice przybyli do miasteczka, by przypilnować Dobromira, by nie wydał ich sekretu.
- Dobromir i Candice poznali się w Afganistanie na pierwszej turze militarnej.
- Jan ma na Dobromira coś, co może zniszczyć jego reputację jako żołnierza i utrudniło życie w świecie ludzi.
- Najlepsza przyjaciółka Candice była kiedyś skażona Magią Krwi.
- Dobromir uratował Candice życie, bo dzielnie zaszarżował.
- Stróże prawa dzielnie pomagają Janowi, bo Jan ma w środowisku opinię "Batmana".
- Dobromir i Jan ufają sobie nawzajem, bo każdy bohater potrzebuje swojego przydupasa.
- Candice im ufa, bo znają się od dzieciństwa.
- Candice boi się kotów, bo koniecznie chciała kiedyś pojeździć na tygrysie i przeszła przez kraty w zoo.
- Dobromir jest miłośnikiem rzeźbiarstwa antycznego.
- Candice odzyskała pamięć, bo jej przyjaciółka skażona magią krwi jej ją przywróciła.
- Aktualny Strażnik obozowiska Cygańskiego czuje się przyćmiony obecnością Dobromira i przez to go nie lubi.
- Lokalny 7x-letni mag przyjmuje obecność naszej Drużyny z ulgą.

Co się stało na misji

01. Drużyna pojawia się na cmentarzu, Dombormir chciał odwiedzić grób zmarłej Strażniczki (Floriki). Na miejscu spotykają lokalnych cyganów niosących trumnę do grobu. Strażnik (Niko) rozpromienił się na widok Candice, uśmiechnął się do Jana i mina mu zrzedła jak przeniósł wzrok na Dobromira, Strażniczka chciała żeby to Dobromir ją zastąpił. Jan przyłączył się do pogrzebu, a za nim Dobromir i Candice. Brat zmarłego Stefana poprosił Jana o rozmowę, Stefan zginął w dziwnych okolicznościach. Był sam na drabinie, nagle pojawił się na niej jakiś mężczyzna i obaj spadli, obcy mężczyzna zniknął przed uderzeniem w ziemię. Jonasz twierdzi że mężczyzna nosił prochowiec i od tyłu wygądał na cygana, ale nie zna go, nie jest z tej grupy. Strażniczka zginęła w płomieniach, obóz został obrzucony koktajlami Mołotowa przez miejscowych.

02. Dobromir przeszukał pozostałości wozu Strażniczki, ale nic nie znalazł (1 na kości szczęścia). Następnie Dobromir poszedł porozmawiać ze Starszyzną, dowiedział się że policja prawdopodobnie wie coś o tym kto zabił Strażniczkę, ale nic nie robi w kwesti ujęcia sprawcy. Jeśli idzie o lokalnego maga nie miał zatargów ze Strażniczką, chociaż kiedyś Strażniczka go mocno zbeształa. Problemem natomiast są lokalni mieszkańcy których wyrazy niechęci do romów nasilają się od kiedy Strażniczka zdecydowała że zostaną tu na dłużej. Strażniczka nie pozostawiła Starszyźnie żadnych wskazówek co do tego czemu taką decyzję podjęła, nowy Strażnik jest nieopierzony, ale wyrobi się z czasem. Kiedy Dobromir próbował dowiedzieć się czegoś więcej Starszyzna zawarła z nim układ, do czasu jak rozwiąże aktualny problem będzie pełnił obowiązki Strażnika, obóz będzie miał więc ich dwóch (Niko nie będzie zachwycony). Po zobowiązaniu się Dobromira (brak konfliktu, Dobromir nie posiada skilli socjalnych) Starszyzna poinformowała go że w okolicy pojawia się zjawa, kobieta, półprzeźroczysta, czerwone błyszczące oczy, nosiła męski prochowiec, wyglądała jak cyganka, uważają że miała coś wspólnego ze śmiercią Stefana, członek Starszyzny który ją widział przestraszył sie i uciekł. Inne osoby które ją widziały także zazwyczaj uciekają. Zaprowadzony na miejsce ujrzenia zjawy Dobromir nie wyczuł żadnej aury magicznej. Twarz tej zjawy też nie przynosi Dobromirowi nic na myśl, ruszył uzupełnić portret od innych świadków. Po poprawieniu portretu na starych zdjęciach udało się zidentyfikować zjawę jako młodszą wersję Floriki.

03. Jan poszedł porozmawiać na policję, przywitał go nowy policjant, Jan poprosił o spotkanie z sierżantem, którego zna, Michałem. Michał "nie może" nic powiedzieć, ale potajemnie przekazał na karteczce nazwisko do którego doszedł w śledztwie przy którym kazano mu przerwać dochodzenie. Jest to nazwisko tej samej osoby która podżega przeciwko Romom, syn członka palestry. Młody na wejściu został przysłany przez komendę powiatową żeby miał oko na "cyganofili" w komendzie. Młody ma plecy i raportuje komuś w powiatowej, codziennie chodzi też do wróżki gdzie jest równo naciągany na kasę. W mieście od czasu jak są cyganie wzrósł poziom przestępczości i pojawiły się narkotyki, niemniej nic nie wskazuje na to żeby cyganie mieli z tym cokolwiek wspólnego. Jan obiecał że jeśli się cokolwiek dowie, da znać. W międzyczasie przyszła córka Michała, Wioletta, przynieść kanapki które mu zrobiła, naburmuszona że Michał ich zapomniał. Michał jej ostatnio podpada, bo spóźnia się na obiady, zapomina o różnych rzeczach, a wszystko przez to że martwi się o te narkotyki, których zwyczajnie jest za dużo jak na tą miejscowość. Lokalny komendant blokuje raporty zgłaszające ten problem, powiatowa przysłała dwóch policjantów, Młodego i jednego bardziej kompetentnego. O narkotykach krążą pogłoski, jedyne fizyczne dowody przyniosła Michałowi koleżanka córki, która dostała je od dziewczyny w wieku szkolnym. Z kolei Wioletta zrezygnowała z próby zostania prawnikiem twierdząc że to nie ma sensu.

04. Candice poszła przesłuchać Strażnika, który dzielnie pije na stypie. Candice wmieszała się w tłum i powoli nawigowała w kierunku Niko. Kiedy do niego dotarła, ten był już nieco wstawiony, wyraźnie ten typ upija się na smutno. Candice spróbowała zacząć od pochlebstwa, Niko nieszczególnie zwrócił na to uwagę, ale zaczął mówić. Wyraźnie jest w fatalistycznym nastroju, twierdzi że wszyscy zginiemy, a ani on, ani Dobromir nie są w stanie założyć barier. Candice próbuje przekonać Niko że da radę, i po drobnej zmianie taktyki na bardziej prostolinijną udaje jej się przekonać Niko że może dać niebezpieczeństwu w paszczę. Następnie żeby go rozproszyć rozpina odrobinę bluzkę i zaczyna uwodzić i urabiać komplementami, "uwagą i atencją", co jakiś czas wznosząc do niego toast. Jak go już urobiła zaczęła przepytywać. Niko nie wie czemu Florika chciała tu zostać ani o utrzymanie jakiej równowagi jej chodziło. Do tego Niko podejrzewa że to Florika jest zjawą nawiedzającą obozowisko, twierdzi że ona chce go zabić, w związku z tym co noc się upija żeby jej nie widzieć. Niko do tego stwierdził że Florika nigdy nie potrafiła wróżyć, w przeciwieństwie do niego. Rzucił kości, ale nie potrafi stwierdzić czy Florika go zabije, czy nie, ale wyraził nadzieję że jeśli go zabije to zabije też "tego fałszywego Strażnika" (Dobromira). Na pytanie o Florikę Niko twierdzi że spał jak podpalono jej wóz, próbował ją ratować, ale nie udało mu się mimo że "chciał dobrze". Po przepytaniu Niko wyznał że jak się obudził, a wóz był w płomieniach, rzucił się na ludzi którzy podpalili wóz i został pobity. Wyrzuca sobie że nie pobiegł wyciągać Floriki z wozu, uważa że to przez niego zginęła i dlatego teraz chce go zabić. Jedyne co z tego wszystkiego ma to prochowiec który zdarł z jednego z napastników. Candice chciałą wydobyć od Niko prochowiec, ale Niko się rozpłakał mówiąc że nie może ponieważ spalił prochowiec chcąc zniszczyć zabójców. Rzucił zaklęcie które zatrzymało Florikę na tym planie i spalił prochowiec żeby dać jej namiar na jej zabójców. Niko twierdzi że tam jest ktoś silniejszy od niego i silniejszy od lokalnego maga ponieważ zwrócił ducha Floriki przeciwko romom. Widząc że nic więcej z niego nie wyciągnie Candice zalała Niko do końca żeby nie wpadł na pomysł czarowania po pijaku i odstawiła do spania.

05. Po spotkaniu się drużyny i wymianie zdobytych informacji Dobromir zrobił dla wszystkich komunikatory, kolczyki dla Candice i oprawki do okularów dla siebie i dla Jana. Jan poinformował Starszyznę o postępach i poprosił żeby przekazać wszystkim romom idącym na miasto żeby trzymali oczy i uszy szeroko otwarte na problem narkotyków. Następnie jeszcze tego wieczora cała trójka wybrała się do lokalnego maga. Mag (Armond) twierdzi że należy do SŚ, SŚ nie pamięta o nim, a on się nie przypomina bez powodu. Dobromir zapukał, mag uchylił drzwi. Jan "zmaterializował" wizytówkę rady magów z rodzinnego miasta, po czym mag ich wpuścił, jest w piżamie. Kiedy zobaczył Candice przeprosił i żwawo jak na 77latka pognał na górę się przebrać. Drużyna rozsiadła się i rozglądając się po pokoju czekała aż mag wróci. Po jego powrocie Jan przedstawił się jako przedstawiciel rady z rodzinnego miasta i przestawił problem, do ich miasta dotarły narkotyki z tej miejscowości. Kiedy przyjechali na miejsce dowiedzieć się coś o tym okazało się że ostatnio zginął tu mag. Postanowili się więc zgłosić do niego jakodo lokalnego rezydenta SŚ któremu podlega ta miejscowość. Candice wspomagała blef Jana cytując przepisy magiczne i dając do zrozumienia że jest terminusem. Mag poddał się i zaczął mówić, chociaż ogóleni bardzo stara się nic nie wiedzieć. Niemniej powiedział że była u niego Florika i mówiłą że jeśli nie będzie w mieście aktywnego maga żadna z sił nie zdobędzie przewagi i równowaga sprowadzi katastrofę. Mag odmówił pełnienia tej roli, Florika rzucała zaklęcia zaszumiania i rozpraszania, siły określiła jako lepką i szorstką. Na pytanie o powód nienawiści lokalnej ludności, wskazał rosnącą grupę skinów. Osobę, któej nazwisko Jan poznał na policji określił jako lokalnego "naziola", który do niedawna "heilował" po lasach, ale zostali tam pobici przez Patriotyczną Organizację Diablewa. Ostrzegł drużynę żeby nie szli do lasu, gdyż POD bije nawet skinów, są to jednak tylko ludzie. Niemniej w lesie jest jakiś nieznany mag, wykrył przynajmniej jedno zaklęcie z lasu. Na pytanie o duhca zemsty twierdzi że to mag z lasów go zakotwiczył na tym planie. Według ich manifestu na internecie zasadniczo jest to taki fight-club, który raczej walczy miedzy sobą niż z kimś innym, no chyba że to wrogowie polskiego narodu (jak np. skini). Armand wyraźnie wie więcej, ale nie chce nic powiedzieć od siebie, chciałby być zostawiony w spokoju. Dobromir dopytuje maga czemu ten nie wezwał wsparcia z SŚ, Armand prezentuje postawę "cyganie nabroili, cyganie mają problem, Jak złamią Maskaradę wtedy zgłoszę". Jan odwraca uwagę maga, a Candice gubi oba kolczyki, jeden łatwiejszy do znalezienia niż drugi. Jan przycisnął mocno Armonda, ten się w końcu złamał i postanowił powiedzieć coś więcej. Jakieś 4 lata temu w mieścinie odbyła się duża bitwa magiczna między dwoma magami, Armond nie wie kto walczył ani jak się bitwa skończyła, schował się w lapisowanej piwnicy i przeczekał ją. Po walce pojawił się w lesie posąg, pod tym posągiem POD urządza sobie walki. Pewnego dnia przyszedł do Armonda młody chłopak w masce i kapturze, zapukał i zapytał czy Armond będzie chciał robić jakieś problemy, Armond obiecał że nie i słowa dotrzymał. Nie starał się też dowiedzieć kto to był. Jakiś czas później dostał list z gatunku "Nie zwracaj na nic uwagi a nic Ci się nie stanie. Gdyby ktoś o coś pytał wyślij maila na moc.rewres|serda#moc.rewres|serda. List spal.", posłuchał. Armond podejrzewa że za narkotykami stoi POD, chociaż nie wyklucza skinów. Chłopaka podejrzewa o bycie z POD, podejrzewa że chodziło o posąg który widział. Armond przyznał się do tego że SŚ o nim zapomniała i że jak tylko drużyna wyjdzie wyśle maila na adres z listu oraz profilaktycznie na adres PODu ze stronki. Armond dał się zastraszyć i związać w piwnicy. Został mu zniesiony telewizor, drużyna przenocuje do rana, rano Dobromir uprosi u Starszyzny jakiegoś chłopa (Santino) do pilnowania maga, żeby miał co jeść i pić i żeby się nie uwolnił/nie został uwolniony. Jakby coś się działo Santino ma dać znać.

O sekrecie, nowe fakty

- Dobromir nie mógł zgodzić się na usynowienie przez Florikę, bo byłoby zbyt bliskie prawdy.
- Większość policjantów w Polsce wie o Janie, bo Jan jest typowym 'Urban Legend' w kręgach policyjnych. Jego zegarek jest powszechnie rozpoznawany.
- Candice ścigała Czarnego Terminusa za czasów jak była terminusem. Został uznany Czarnym, gdyż używał magii krwi by czerpać moc z magów ze swojej gildii.

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License